Rynek pracownika czy pracodawcy? Jak jest naprawdę w 2025 roku?
Rynek pracownika czy pracodawcy? W świecie rekrutacji to pytanie powraca jak bumerang. Wystarczy lekki spadek zatrudnienia lub wzrost ogłoszeń, by ponownie rozgorzała dyskusja: kto dziś dyktuje warunki – pracownik czy pracodawca? Choć odpowiedź może się wydawać prosta, rzeczywistość w 2025 roku jest bardziej złożona niż kiedykolwiek wcześniej.
Zmienność rynków – i danych
Zgodnie z najnowszym raportem „Barometr ManpowerGroup Perspektyw Zatrudnienia”, polski rynek pracy utrzymuje dodatnią prognozę zatrudnienia – wskaźnik netto zatrudnienia wynosi +18%. To oznacza, że więcej firm planuje zatrudniać niż zwalniać. W szczególności wzrosty widać w sektorze IT, logistyce i produkcji, co może wskazywać na stabilny popyt na specjalistów.
Z drugiej strony, wzrasta liczba kandydatów aktywnie szukających pracy, a firmy zgłaszają wyzwania związane z dopasowaniem kompetencji do oczekiwań – co sugeruje raczej rynek kompetencji niż jednoznacznie pracownika lub pracodawcy.
Co oznacza „rynek pracownika”?
Tradycyjnie przyjmuje się, że mamy z nim do czynienia wtedy, gdy to kandydaci mają przewagę – mogą przebierać w ofertach, dyktować warunki, oczekiwać benefitów. Takie zjawisko obserwowaliśmy szczególnie w latach 2021–2022 w IT czy podczas pandemii w ochronie zdrowia.
Jednak dziś firmy coraz lepiej weryfikują kompetencje, optymalizują struktury i stawiają na efektywność, nie tylko obecność. W rezultacie rośnie znaczenie umiejętności miękkich, adaptacyjności i gotowości do pracy hybrydowej czy z AI.
Trend: rynek hybrydowy
Coraz więcej ekspertów mówi wprost: nie mamy już do czynienia z czystym rynkiem pracownika ani pracodawcy. To raczej dynamiczna, hybrydowa rzeczywistość, zależna od:
- branży (rynek IT vs. administracja publiczna),
- regionu (Warszawa ≠ mniejsze miasta),
- poziomu stanowiska (specjaliści vs. entry-level),
- i momentu w cyklu życia firmy i pracownika.
A może… rynek relacji?
W Square One często obserwujemy, że ani rynek pracownika, ani pracodawcy nie opisuje już realiów. Dużo trafniejsze byłoby określenie: rynek relacji.
Bo dziś:
- Kandydaci nie chcą tylko ofert – chcą sensu, wartości, dobrych liderów.
- Pracodawcy nie szukają „idealnych CV” – szukają dopasowania i potencjału.
- I jedna, i druga strona ma swoje oczekiwania – i coraz częściej są gotowe o nich rozmawiać.